Dziś o cieniach firmy Inglot a dokładniej o cieniu w kolorze jagodowym ze złotymi drobinkami czyli Sprint Superstar nr 82 :
Kolor pięknie wygląda na oku ale niestety jest nietrwały. Mogłam w sumie kupić okrągły w podobnym odcieniu ale kupiłam ten bo zobaczyłam taki cień na którymś z blogów i się zakochałam.
Po całym dniu go na oku nie widać, ściera się w przeciwieństwie do posiadanego przeze mnie cienia brzoskwiniowego Inglot, który trzyma się bez bazy na oku cały dzień. Myślę, że może to inna formuła tych Superstar i dlatego słabiej się trzyma.
Polecam bo odcień jest piękny, ma malutkie złote drobinki, ale może lepiej kupić okrągły o podobnym odcieniu. Plusem jest też opakowanie choć mój już został przełożony do paletki magnetycznej Inglot, a więc opakowanie zbędne i pacynka również.
Zakupy w Inglocie robię zawsze po przemyśleniu i poczytaniu blogów, obejrzeniu swatchy bo stojąc przy stoisku nie potrafiłabym się zdecydować na odcień.
Cena Sprint Superstar- 11zł
Kolor faktycznie extra szkoda tylko że nie trwały
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest nietrwały bo kolor ma taki piękny i unikalny!
OdpowiedzUsuńZ Inglota jak dotąd miałam tylko lakiery do paznokci, jakość - super, nie wiem, jak reszta.
OdpowiedzUsuńPS. Pytałaś, o maski Biovax - widywałam je czasem w aptekach, szczególnie tych większych, np sieć EuroApteka i w kilku innych (w Poznaniu).