Obserwatorzy

piątek, 26 kwietnia 2013

Pierwsza paczka- współpraca z firmą BANDI

Cześć !

Dzisiaj bardzo przyjemny pościk bo będzie o pierwszej paczce od firmy kosmetycznej z którą udało mi się nawiązać współpracę czyli z firmą BANDI. 
Firma Bandi to polska marka kosmetyczna istniejąca na rynku  już od 25 lat i ciągle rozwijająca się.
Nie ukrywam, że bardzo ucieszyła mnie możliwość otrzymania kosmetyku tej firmy gdyż juz od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zakupem jakiegoś kremu Bandi. Są to profesjonalne kosmetyki używane w salonach kosmetycznych i właśnie dlatego zainteresowała mnie ta marka. Słyszałam wiele pozytywnych opinii o kosmetykach Bandi, a że moja cera wykazuje oznaki starzenia się powolnego ale jednak postanowiłam że muszę o nią zadbać bo zwykłe drogeryjne kremy mogą już być za mało skuteczne.

Dzięki uprzejmości pani Anny i szybkiej wymianie mailowej otrzymałam dziś paczuszkę z wybranym kosmetykiem- Kremem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami i garścią różnorodnych próbek z czego również się cieszę. W paczce znalazły się również dwa katalogi z opisem produktów firmy Bandi, przydadzą się do przejrzenia innych produktów tej firmy. Krem ma wiele pozytywnych opinii w internecie więc mam nadzieję że mnie nie zawiedzie, wygładzi zmarszczki i zmniejszy przebarwienia pigmentacyjne.






Wybrałam sobie Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami 

Od producenta:

Nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu  cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża oraz intensyfikuje syntezę kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów. Wyraźnie zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia pigmentacyjne. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty i wyrównany koloryt.


To właśnie nad nim od miesiąca się zastanawiałam i bardzo się cieszę że będę mogła go sobie przetestować i jeśli sprawdzi się na mojej twarzy na pewno zakupię kolejne opakowanie.
Zastanawiałam się jeszcze nad drugim kremem z kwasami Bandi jednak wybór padł na ten z kwasem migdałowym bo jest on delikatniejszy na teraz.

Mam dla Was specjalny kod rabatowy od Bandi. Dzięki niemu każdy kto z niego skorzysta otrzyma 10% rabatu na zakupy w sklepie BANDI: 
 Hasło: kosmetyczne-hity-kity

Ważność kodu do 23.06.2013r.



Bardzo dziękuję firmie Bandi za przesyłkę i możliwość przetestowania tego kosmetyku. Od dziś zaczynam testowanie kwasu migdałowego na mojej cerze.


czwartek, 25 kwietnia 2013

Garnier Ultra Doux- szampon odświeżający Kwiat Lipy


Moja Opinia - Garnier Ultra Doux Kwiat Lipy

Szampon odświeżający Ultra Doux  Garnier Kwiat Lipy zakupiłam jakiś czas temu.
Producent obiecuje tonizowanie i oczyszczanie włosów normalnych i przetłuszczających się.
Szampon bardzo ładnie pachnie, trochę ziołowo. Nie jest zbyt wydajny ale to chyba przez zbyt duży otwór w butelce przez który wylewa się zbyt wiele szamponu.
Szampon ma konsystencję żelową. Dobrze oczyszcza włosy, dobrze się też spłukuje. Włosy po jego użyciu są miękkie, pachnące. Jednak ja zawsze stosuję albo odżywkę po spłukaniu szamponu albo przed myciem olej Amla Gold. Szampon dobrze zmywa oleje z włosów.  
Jak dla mnie dobry szampon jak przystało na firmę Garnier. Lubię szampony z tej firmy i kupuję od wielu lat.





A Wy miałyście jakieś szampony z tej serii Garnier Ultra Doux?

wtorek, 23 kwietnia 2013

Upolowałam go w końcu- mam Jantara

W końcu i mnie udało się dorwać całkiem przypadkiem w małym nowo otwartym sklepiku zielarsko - medycznym mojego Jantara - odżywkę do włosów i skóry głowy.



Od jakiegoś czasu olejuję włosy, wcześniej robiłam to nieregularnie a teraz już staram się co najmniej 2 razy w tygodniu. Używam Vatiki oleju kokosowego i Amla gold - i zdecydowanie Amla gold bardziej pasuje moim włosom. Mam włosy półdługie za ramiona rozjaśniane.
Zobaczymy jak się sprawdzi osławiony Jantar.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Nivea Powerfruit Refresh- żel pod prysznic

Cześć

Dzisiaj kolejny żel pod prysznic doczekał się recenzji ponieważ kończy się już więc przyszedł czas na moją ocenę.
Żele pod prysznic kupuję zawsze po zapachu, poza tym żele Nivea uwielbiam więc od czasu do czasu kupuję coś z tej firmy. Nie przepadam za kremowymi żelami choć i czasami takie też kupię.
Nivea Powerfruit refresh to prawdziwe orzeżwienie o cudnym zapachu goji, ma zawierać witaminę C z żurawiny. Żel kupujemy w standardowym opakowaniu 250ml, z fajnym zamknięciem z którego nic nie wycieka, otwór jest odpowiedni nie za duży co ułatwia dozowanie kosmetyku.
Żel jak na Nivea przystało jest bardzo wydajny, dobrze się pieni, zapach utrzymuje się na umytej skórze jakiś czas. Nie wysusza skóry jednak trzeba zastosować balsam w moim przypadku bo mam przesuszoną skórę po zimie. Myślę, że jest świetny na lato choć ja go używałam w zimie.
Żel kupiłam w Biedronce za 5.50zł więc jak na jego jakość cena ok.
Żel jak dla mnie ma pięknie pachnieć i nie wysuszać skóry, ten to zadanie spełnia więc go polecam i na pewno wrócę tylko po inny zapach.




Teraz  w kolejce czekają kolejne żele, które niedawno zakupiłam -  Original Source.

piątek, 19 kwietnia 2013

Zakupy ciuchowo-kosmetyczne z tego tygodnia

Witajcie!

Przyszła wiosna i to jaka ciepła od razu dlatego trzeba mi było jakieś jasne spodnie bo w szafie same czarne lub jeansy. Dlatego też dziś za to się wzięłam i efekt widzicie. Kupiłam 2 pary w Orsay ale można powiedzieć w cenie jednej bo była przecena. Miętowe jeansy bardzo mi się podobają chociaż nie wiem jak mi się będzie nosić takie kolory bo jestem nieprzyzwyczajona do jasnych spodni. A drugie jasne spodenki z miękkiego materiału z klinem wzdłuż nogawek.



Oprócz tego zakupiłam jeszcze szampon bo kończy mi się też Ultra Doux tylko że z kwiatem lipy.
No i dermokosmetyki Bioliq z apteki.

 Kupiłam 2 produkty: Intensywne Serum Rewitalizujące z kawiorem i Krem przeciwdziałający procesom starzenia do skóry mieszanej. Do tego dostałam od miłej pani w aptece garść próbek z czego bardzo się ucieszyłam bo będę mogła sprawdzić kosmetyki do ciała z tej firmy.
Lubię kosmetyki z Bioliq za delikatność, delikatny, prawie niewyczuwalny zapach i za działanie. Serum z kawiorem ma obłędny zapach dla mnie, bardzo delikatny, zapach szybko się ulatnia a samo serum fajnie wchłania- to takie moje spostrzeżenia na początek.



Na koniec pokażę Wam jeszcze jednorazowe foremki papierowe do mini babeczek- od dawna na takie polowałam bo będą idealne do kulek rafaello. Jak zrobię to cyknę fotkę i Wam pokażę.



wtorek, 16 kwietnia 2013

Carex Splash Gel- antybakteryjny żel do mycia rąk bez wody

Cześć

Nadszedł czas, gdy więcej czasu spędzamy na dworze wraz z dziećmi, które uwielbiają wszystkiego dotykać. Dzisiaj pokażę Wam fajny produkt, który pewnie znacie a można właśnie go użyć w takich sytuacjach gdy nie możemy umyć rąk wodą bo przebywamy poza domem.
Ja taki żel noszę w torebce by zdezynfekować ręce sobie lub dziecku gdy nie mam w pobliżu możliwości do normalnego mycia rąk.

Żel ma śliczne, poręczne opakowanie a najlepsza jest pompka dzięki której dozujemy odpowiednią jego ilość. Wystarczy niewiele by zdezynfekować ręce, szczególnie u dziecka. Ten żel akurat zakupiłam z myślą o dziecku dlatego jest z tym pingwinkiem ale w sklepie możecie dostać inne wersje. Ma prześliczny zapach, na początku się klei ale szybko wietrzeje. Jak widać u dołu na zdjęciu żel ma błękitny kolor.
Minusem tego kosmetyku jest cena bo za malutkie opakowanie 50ml płacimy 10zł. Muszę dodać że jest wydajny, jednakże mógłby być nieco tańszy.





Polecam go bo przyjemnie dezynfekuje dłonie a w szczególności polecam go do dezynfekcji dziecięcych rączek na spacerze czy po wyjściu z piaskownicy.

piątek, 12 kwietnia 2013

Everyday Minerals- róż All Smiles

Cześć

Dziś kontynuacja mojego zachwytu nad minerałami. Na wakacjach zamawiałam kilka próbek podkładów mineralnych, różu i bronzera. Dziś pokażę Wam róż w kolorze All Smiles, który jest bardzo żywy, świetnie ożywia i dodaje zdrowszego kolorytu mojej bladej po zimie cerze.

Różowo- brzoskwiniowy kolorek matowego różu EDM kupiłam w woreczku strunowym, same zobaczcie ile tego jest a zapewniam że mam kilka próbek różnych róży z EDM i wystarczą mi na długo. Są bardzo wydajne, żeby nałożyć róż na policzki potrzeba go zaledwie odrobinkę. Trzeba z nim uważać bo kolor jest bardzo intensywny. Kocham minerały za to że są tak przyjazne dla mojej skóry. A róże do policzków uwielbiam i mam ich kilka i mineralnych i innych.
Wybór róży w EDM jest ogromny, mamy takie które dają wykończenie matowe, perłowe i lśniące.
Róż All Smiles utrzymuje się kilka godzin na skórze pod warunkiem że nie dotykacie twarzy co ja mam w zwyczaju i niestety szybko go ubywa. Oczywiście nakładam go ulubionym pędzlem do różu Hakuro H24.






Swatche na ręku ale pogoda i światło kiepskie do zdjęć bo dziś deszczowo, coś tam jednak widać.


Bardzo Was zachęcam do spróbowania minerałów, ja sama spróbowałam i bardzo je polubiłam.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Podkład mineralny czy drogeryjny płynny?

Cześć

Dziś naszła mnie ochota na porównanie i wyrażenie swojej opinii i obserwacji odnośnie podkładów. Nie mam ich zbyt wiele rozpoczętych naraz, ale ostatnio skończył mi się podkład mineralny używany kilka miesięcy więc mogę już coś powiedzieć odnośnie tego jak moja skóra go znosi.

Obecnie korzystam z podkładów widocznych na zdjęciu. Revlon Colorstay świetnie kryje ale kolor jest dla mnie za jasny (150Buff ). Używam go na specjalne okazje raczej na makijaż wieczorowy.
Vichy Liftactiv kupiłam w zeszłym roku ale niestety nie wiem jak  go dobierałam bo jest dla mnie za ciemny i obecnie mieszam go z Revlonem i wychodzi super odcień.

Niedawno zakupiłam Bourjois Healthy Mix 52 vanilla w nowej szacie, bo miałam kiedyś jak były w plastikowej butelce.Ale wtedy nie znałam minerałów i był dla mnie super extra najlepszym z podkładów drogeryjnych.
  

Osobno muszę wspomnieć o podkładzie mineralnym EDM odcień light neutral w formule mat. Podkład kupiłam jesienią zeszłego roku i wystarczył mi na jakieś 4 miesiące codziennego używania. Miałam też próbki innych minerałów - Meow. I muszę stwierdzić że nie ma lepszego podkładu niż MINERALNY a to dlatego że przy używaniu mineralnego podkładu nie robiły mi się wypryski, no może minimalnie czasem były. Natomiast teraz od 2 tygodni gdy używam Healthy Mixa pojawiają mi się wypryski na twarzy w różnych miejscach i strasznie mnie to wkurza.
Postanowiłam szukać jeszcze podkładu mineralnego od innych producentów by znależć dla siebie najlepszy.
Ale wiem już że każdy mineralny lepszy będzie od drogeryjnego. Tylko tak ciężko mi dobrać odcień i trzeba kombinować z próbkami. Ech ale gra warta świeczki.  


MINERAŁY - JESTEM ZDECYDOWANIE NA TAK !!!!!!!!!!!



Jakie minerały polecacie???? A może macie jakieś próbki na zbyciu, oferuję coś na wymianę?????

niedziela, 7 kwietnia 2013

Serum pod oczy Rival de Loop Age Performance

Cześć

Dzisiaj jeden z produktów Serum pod oczy Rival de Loop, który mnie nie zachwycił a wręcz uważam że to bubel bo kompletnie nie robi nic z tego co obiecuje producent. Ale od początku, kupiłam to serum w Rossmanie za jakieś 7 zł już dość dawno temu. Nie lubię go i dlatego od dawna już stoi ta resztka i się kurzy.

Ale zacznijmy od
Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Pentylene Glycol, Biosaccharide Gum-1, Imperata Cylindrica Root Extract, Sorbitol, Saccharide Isomerate, Panthenol, Propylene Glycol, Sodium PCA, Acetyl Tetrapeptide-5, Ostrea Shell Extract, Caprylyl Glycol, Chlorella Vulgaris Extract, Maris Aqua, Hydrolyzed Algin, Carbomer, Xanthan Gum, Maris Limus Extract, Allantoin, Sodium Hydroxide, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate.





Serum kupujemy  w kartonowym opakowaniu, jest poręczne, małe z pompką i tu mam zastrzeżenie bo pompka mi się zacina - jest bardzo kiepskiej jakości. Kosmetyk jest wodnisty, szybko spływa przez co niewygodnie się go aplikuje. Pozostawia tłusty film, zapach jest nienachalny. Mnie pieką oczy przez chwilę po nałożeniu. Nie zauważyłam jakiegoś specjalnego działania tego serum. W porównaniu do kremu pod oczy z firmy Bioliq wypada blado. 
Nie kupię więcej tego kosmetyku.

piątek, 5 kwietnia 2013

I ja byłam w Biedronce

Hej!

I ja dziś też odwiedziłam Biedronkę, trochę Wam pozazdrościłam. Ale zrobiłam deal z płatkami kosmetycznymi, w 2 różnych Biedronkach byłam by zapas zrobić i okazuje się że co widzę na paragonie- cena płatków kosmetycznych to 2.79zł za trójpak. Ja nie wiem czy to oni się pomylili czy co ale taka cena, w pierwszej Biedronie się nie skapnęłam, pojechałam do drugiej by kupić peeling bo były już wykupione w poprzedniej i ta sama cena płatków, więc tym sposobem mam 6 opakowań płatków.

W biedronce kupiłam ten peeling Lirene enzymatyczny, i jeszcze 2 żele Original Source za 10.99zł.
Na zdjęciach widzicie też zakup kremu Bioliq - krem intensywnie odbudowujący na noc. Kupiłam go w aptece wczoraj.  Mam krem tej firmy pod oczy i sprawuje się bardzo dobrze dlatego zakupiłam też do twarzy. Jest lekki i wcale nie tylko na noc się nadaje bo nie zostawia tłustej skóry dość szybko ładnie się wchłania.


 Malina i wanilia pachną obłędnie w tym żelu.

Peeling ma dość dobre recenzje, zobaczymy jak się u mnie sprawdzi, jak dotąd nie miałam enzymatycznego.