Obserwatorzy

środa, 1 sierpnia 2012

Zużycia lipcowe + książkowy zachwyt

Post powinien wczoraj się ukazać bo dziś już 1 sierpnia ale nie miałam już wieczorem czasu. Udało mi się zużyć sporo ale nie tylko w lipcu, w czerwcu też niektóre z kosmetyków były na wykończeniu.





 1. Diplona Professional- szampon do włosów bez SLS- zakupiony w Biedronce dawno temu, produkt świetnie myje włosy, jest bardzo wydajny, no i pompka jest super wygodnym rozwiązaniem. Odrębna recenzja wkrótce.



2. Alterra - żel pod prysznic borówka i wanilia- dla mnie bubel o chemicznym zapachu, który mnie w sklepie zachwycił ale potem miałam go dość, mi nie podpasował choć wiele dziewczyn się nim zachwyca, pisałam o nim już.


3. Pantene- Aqua Light szampon do włosów- szampon jak szampon, dobrze mył, dobrze radził sobie ze zmywaniem olejów z włosów, kupiłam na zasadzie testu bo ostatnio testuję szampony. Wcześniej długo używałam jednego szamponu, a teraz zaczęłam próbować inne. Odrębna recenzja pojawi się wkrótce.



4. Lactacyd- płyn do higieny intymnej- najlepszy płyn tego typu jak dla mnie, kolejne opakowanie już kupione i używam.



 5. Ziaja- płyn do demakijażu uniwersalny- to był mój ukochany płyn dopóki nie poznałam Bourjois płyn micelarny, nadal mam opakowanie Ziaji kupione wcześniej i będę stosować na zmycie lżejszego makijażu oczu.




6. Antidral- antyperspirant w kulce- kupiłam go na jesieni ale niestety nie zużyłam do końca, bo minęła data ważności. Kosmetyk na początku działał dobrze ale potem przestał, nie hamował wydzielania potu. Mam porównanie z Etiaxilem, który okazał się o niebo lepszy. Recenzje obydwu wkrótce.




7. Tusze do rzęs - Rimmel Volume Xlash i Max Factor 2000 Calorie- recenzje obydwu tuszy pisałam całkiem niedawno, Rimmel pasował mi ale teraz powróciłam do Max Factora, zakupiłam 2 opakowania w kolorach black i black brown, a ten stary idzie do kosza.W tuszu Max Factor uwielbiam szczoteczkę, nie znoszę tych silikonowych szczoteczek.  



8. Ziaja tonik ogórkowy- w końcu go skończyłam, nic specjalnego, więcej nie kupię.



Na koniec chcę Wam zaproponować świetną książkę, którą czyta się jednym tchem. Jest to książka "Arabska Żona"- Tanya Valko. Polecam dla tych co lubią klimaty orientalne, ścieranie się dwóch światów, kultur oraz historie wielkiej miłości.




Chętnie się wymienię za którąś z kolejnych części tej książki bo są jeszcze dwie - "Arabska Córka" i "Arabska Krew."

Jak chcecie kupić to była dostępna w Biedronce, ale nie wiem czy jeszcze dorwiecie.

2 komentarze:

  1. też mam ten szampon diplona mega butla wystarcza na dlugo, ja jeszcze jej od zimy nie skonczylam:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog :) polecam Wam rowniez ostatnio odkryta przeze mnie perelke wsrod blogerek http://biancofragola.blogspot.com/ jak chcecie to zobaczcie :*

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jeśli zostawisz komentarz. Dziękuję za wizytę i zapraszam.
Jeśli zostawiasz komentarz zawsze zaglądam na twój blog.
Jeśli dodajesz mój blog do obserwowanych ja również odpłacam tym samym.